Teraz albo nigdy - Stare Tarnowo, Czempiń

Aleksandra M.

Wspaniałe miejsce, w którym dba się o każdy detal – zarówno na talerzu, jak i w wystroju! Zamówiliśmy łososia z sałatką, puree i pieczarkami – wszystko było przepyszne. Łosoś miał idealnie chrupiącą skórkę, pieczarki podane w całości to prawdziwe odkrycie, sałatka była świeża i dobrze skomponowana. Danie zostało podane w niebanalny sposób, a porcje okazały się w sam raz (nie zbyt małe).

Wnętrze restauracji jest bardzo spójne, klimatyczne i urządzone z wielkim gustem. Zwracam uwagę na taki drobiazg jak zapalenie świeczki przed kolacją, czy nastrojowych lampek na zewnątrz - wszystko to dodało uroku. Obsługa miła i kontaktowa.

Napojami również byliśmy zachwyceni – zimowa herbata i ciepła lemoniada z granatem to absolutne strzały w dziesiątkę. Na deser nie mieliśmy miejsca, ale ciasta w gablocie wyglądały bardzo apetycznie – na pewno wrócimy, żeby ich spróbować.

Dziękujemy za wspaniałą atmosferę i rewelacyjne jedzenie! Trafiliśmy tu z polecenia i z całego serca będziemy polecać dalej! 😊

Счастье

Przepiękne miejsce z niesamowitym klimatem, pięknymi widokami na staw. Zdecydowanie nie możemy się doczekać na odwiedziny latem kiedy wszystko wokół będzie zielone. Jedzenie bardzo smaczne, przygotowane z pełną starannością i estetyką podania. Karta skromna, ale konkretna- pozycje bardzo zróżnicowane, myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Bardzo urzekło mnie podejście szefa kuchni a jednocześnie właściciela, który sam osobiście doglądał i upewniał się, że wszystko nam smakuje- bardzo szanuje takie zainteresowanie.
Ceny adekwatne do jakości i smaku 🙂
O waszym serniku będę wspominać jeszcze długi czaaaas...
Polecamy 🙂

Salpes

Pyszna kawa. Dobry deser. Smaczny chłodnik. Piękne i klimatyczne miejsce. Dziękuję i polecam.

C M.

Urokliwe, miłe miejsce. Jeszcze zagubiona obsługa, uprzejma, lecz za młoda na otwartość i śmiałość (w sensie umiejętności zagadania) wobec klienta.
Karta dość krótka (to akurat bardzo dobrze!).

Miłe powitanie - czekadełko w postaci kawałka ciemnej bagietki z pasztetem i plasterkiem pomidorka cherry. Miło, acz nie było robione na świeżo i już zaschnięte (widoczne po pasztecie i BARDZO wyschniętym pomidorze - a była to dopiero 15 w niedzielę!). Kelner nie powinien podawać czegoś takiego.

Zupa paprykowa bardzo dobra. Może dorzuciłbym liść aromatycznej bazylii, zamiast nijakiego z botwinki. Ale to drobiazg.

Kurczak trochę przeciągnięty. Frytki - może lepiej własnej roboty? To byłby hit, bo niemal wszędzie podaje się kupne. Ser na kurczaku mógłby być bardziej wyrazisty (z pleśnią? Gorgonzola?).

Łosoś - porcja nie dla faceta. Ale w punkt różowy wewnątrz. Na sałatce ocet balsamiczny, akurat nie mój klimat (no trudno, wolę winegret). Redukcja sosu z musztardy (?) całkiem ok. Natomiast ten na łososiu mógłby być kwaśny. Super pieczarki: świeże, niemal chrupkie.
Kluski śląskie chyba nie były robione na miejscu. Białe jak śnieg.

Piwo z lokalnego browaru, ciekawe, niestety mało schłodzone. Do tego podany ciepły, jeszcze ze zmywarki pokal.
Podsumowując.
Fajna knajpa, szef kuchni poszukuje rozwiązań i to się bardzo chwali. Nie zawsze trafi to w gust (nie lubię smaków słodkich czy nawet półsłodkich z mięsem, ale pewnie są tacy, ktorym to odpowiada), niemniej życzymy powodzenia. Za jakiś czas pewnie znów wpadniemy sprawdzić jak się rozwija.

Justyna P.

Fantastyczny klimat, bez względu na porę roku a nawet pogodę. Mam zwyczaj czytać opinie w Internecie o miejscach, które sama odwiedzam. Lubię słodkie, nie lubię wytrawnie, lubię nie lubię… to nie jest opinia o miejscu tylko preferencjach klienta. Zatem obiektywnie i konkretnie. Kuchnia poszukująca nowych rozwiązań smaków i zestawień. Bardzo ciekawa. A najcenniejsze dla mnie - zmienna. Nie chodzi o zmienność dań w karcie ale o wariację dań podyktowaną tym, co szef sezonowo ma w swoim, podkreślam SWOIM ogrodzie. Sam szef bardzo otwarty, bez problemu modyfikuje dania na prośbę gościa, sam podrzucając alternatywy. A propos uwag co do frytek, które czytałam… były wyjątkowe, robione z warzyw korzeniowych ale jak z moich obserwacji wynika dla większosci bez „fryty z frytkownicy” obiad się nie liczy. A jak pisałam wcześniej, szef frontem do klienta. Co do obsługi, mam swoje ulubione kelnerki, które wiedzą jakie dania i jakie wino jest w karcie i potrafią o nich porozmawiać z gościem😉. I jeszcze jedno, doskonała kawa ☕️Miejsce bardzo polecam, ale sprawdźcie sami

Janusz H.

Pyszne, pięknie podane i z pięknym widokiem!!!

Mariusz S.

Bardzo klimatyczne miejsce, bardzo smaczne dania i estetycznie podane. Polecam.

Rafał V. J.

Bardzo fajne klimatyczne miejsce z bardzo dobrym jedzeniem. Gratulacje dla właścicieli i obsługi.