Sowiduch Browar i Restauracja - Karpacz - Karpacz

Maksymilian ?.

Sowiduch – Browar i Restauracja w Karpaczu to jedno z tych miejsc, które naprawdę warto odwiedzić. Trafiłem tam na obiad, kierując się pozytywnymi opiniami, i nie zawiodłem się.

Na początku pojawiła się lekka niepewność, czy uda nam się dostać stolik bez rezerwacji, ale po chwili sympatyczny kelner zaprosił nas na górę, gdzie znaleźliśmy wolne miejsce. Jeśli jednak nie lubicie czekać, warto wcześniej dokonać rezerwacji – w godzinach szczytu kolejki mogą być spore. Część stolików jest dostępna dla gości na bieżąco, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Już przy wejściu uwagę przyciągają imponujące, miedziane tanki piwne (przynajmniej tak mi się wydaje – ekspertem nie jestem), w których warzony jest regionalny browar. Zdecydowanie warto spróbować! Polecam zestaw degustacyjny z pięcioma lub sześcioma rodzajami piwa – kelner szczegółowo opowiada o każdym z nich. W menu znajdziemy również świetne przekąski, idealne do piwa.

Jeśli chodzi o jedzenie – bardzo smaczne i podane w ciekawy sposób. Widać, że lokal wsłuchuje się w opinie gości i stale dopracowuje swoje potrawy.

Gorąco polecam to miejsce!

Angelika S.

Chwilę czekaliśmy na swoją kolej. Były kolejki. Byłyśmy same z koleżankami. Jakbym poszła z rodziną i moimi synami, ciężko byłoby czekać niestety. Ale takie są warunki w sezonie w górach;)
Obsługa miła, jedzenie naprawdę smaczne 🙂 Wystrój jak na góry i nazwę restauracji przystało;)
Toaleta ładna.
Jeśli chodzi o dostęp osób na wózkach to jest jeden niższy poziom, potem schodkami do góry kolejny. Wygląda to fajnie. Ale WC jest wyżej.

_Firebree_

Miejsce jak najbardziej poprawne. Jedzenie smaczne i w odpowiednich porcjach.

• kwaśnica bez kwasu, dużo trafniej byłoby ją nazwać kapuśniakiem. Na plus to dużo wkładki.
• placek ziemniaczany dobry, choć delikatnie chłodny, mięso w gulaszu węgierskim miękkie, ale nie na tyle aby rozpływało się w ustach.
• pierś z kurczaka bez wyrazu, a sos czosnkowy przypomina bardziej jogurtowy ze słabym aromatem czosnkowym.

klaudia X.

Mimo przeróżnych opinii podchodziliśmy do tego miejsca z ogromnym dystansem i postanowiliśmy sprawdzić to samo na własnych kubkach smakowych 😃 Pierwsze podejście ogromna kolejka która nas zniechęciła ale po krotkim spacerze wróciliśmy do tej kolejki bo ciekawość nie pozwoliła nam odpuścić 😁 Na pierwszy ruch poszły przystawki - Żurek i kwaśnica. Smakowo na prawdę zaskoczenie jak i Żurek tak i kwaśnica z konkretną wkładką mięsną, Żurek świetnie gesty. Mimo że kwaśnica nie była taka jaka sobie wyobrażaliśmy z kwasowością to obie zupy na prawdę nasyciły. Kolejnym daniem był schabowy i sałatka z gruszką. Co do mojej sałatki była dobra niestety sos kompletnie mi nie pasował ale to kwestia gustu po prostu odłożyłam go na bok natomiast schabowy z kapustką strzał w 10. Stety bądź niestety zupy nas na tyle nasyciły że ciężko bylo podołać Danią głównym 😅 Browar lokalny bez zarzutu i oczywiście wszytko dopełnia obsługa bez zarzutów, wszytko bardzo sprawnie szło a kelnera o co bym nie poprosiła po chwili się to pojawiało. Jako osoby które podróżują i mają pasje próbowania nowych smaków jesteśmy jak najbardziej na TAK na kolejne odwiedziny w Sowiduchu Karpacz! 💙

Jaroslaw M.

Zachęceni dobrymi opiniami odwiedziliśmy Sowiducha. Czas oczekiwania ok. pół godziny. W środku pozornie miła obsługa, która nie słucha co się do niej mówi, chce jak najszybciej załatwić klienta, bo kolejny już puka do drzwi. Karta alergenów jest w menu, a obsługa podaje sałatkę z gruszką (sałatkę bezglutenową) z bułką pszenną - niedopuszczalne!!! Sałatka byla tak płytka w smaku, że finalnie ponad pół jej zostało na talerzu niezjedzone. Tatar - mielony, nie siekany - dyskwalifikacja. Kwaśnica przeciętna. Piwo rzemieślnicze też nie broni tego lokalu - pełne rozczarowanie smakiem. To piwo nie zasługuję na miano piwa rzemieślniczego, bo to mocno naciągane stwierdzenie. Smaki w lokalu ratuje patelnia dla chłopa - relatywnie smaczna i oryginalnie podana. Spore rozczarowanie miejscem i obsługa. Może kiedyś było lepiej, teraz czujemy się jak w taniej siecówce, która leci na wcześniej zdobytych pozytywnych opiniach... Bardzo duże rozczarowanie miejscem!

lilianna L.

Poszliśmy do tej restauracji z polecenia, szczerze mówiąc to było nasze ogromne rozczarowanie . Byliśmy w wielu restauracjach w okolicach I śmiało możemy stwierdzić że jedzenie jest na bardzo niskim poziomie. Żurka tak okropnie przygotowanego to dawno nie jadłam, filet z kurczaka był tak suchi że nie dało się zjeść (dzieciak został głodny) w miarę dobre było te szarpane mięso. Drinki to masakra ,właśnie zaczęłam pisać o drinkach i nie wiem jakich słów użyć śmierdzą farbą te beż alkoholowe, piwo kosztowalo 20zł a pić się nie dało.Nie polecam ogólnie chyba że nie szkoda swojego zdrowia to tak.

Joanna ?.

Zdecydowanie moja top miejscówka w Karpaczu. Przed drzwiami ustawia się kolejka, nie bez powodu. Lokal jest duży więc nie musieliśmy długo czekać na stolik. Obsługa bardzo sprawna i szybka. Nie musieliśmy na nic długo czekać. Pyszne grzane wino podano nam niemal od razu, podobnie dania obiadowe. Pierogi z kaczką doskonałe! Cieniutkie, delikatne ciasto. Dużo mięsnego farszu, dobrze przyprawionego, ale też nie został przyćmiony smak mięsa. To było przepyszne i bardzo sycące. Na deser szarlotka na ciepło z lodami: boska!
Bardzo profesjonalna obsługa kelnerska. Wnętrze restauracji gustowne, przestronne. Nie było za głośno, można spokojnie posilić się i pogadać. Na pewno wrócimy degustować kolejne dania i rzemieślnicze piwa!

Sven P.

Żurek ... nie wiem kiedy jadłem tak dobrą zupę - dobry przepis , trafił w moje podniebienie . Szarpana wieprzowina z frytkami i sosem serowym naprawdę dobra ( mała sugestia , jakiejś gorzkiej przyprawy ciut za dużo i dopracować ten sos serowy ) lekko pikantna ... Zamówiłem bezalkoholowe mohito - dobre , ładnie podane . Niesamowity klimat w lokalu , dużo przestrzeni między stolikami , czuliśmy się swobodnie , mogliśmy wejść z psem . Bogate menu , jest z czego wybierać . Żurek z tego co pamiętam 33 zł. , zestaw z szarpaną wieprzowiną 46 zł.