Restauracja Opus 997 - Góra

Norbert. D. (. S.

Pierwszy i ostatni raz tam wjechaliśmy zjeść coś klimat ponury czekając za jedzeniem tak śmierdziało dymem lub spalenizną że szok.Podano nam jedzenie kotlet schabowy taki sobie ale ziemniaki nie dogotowane. Drugie danie mięso w środku jeszcze zimne frytki chyba naoleju smażone od trzech dni.
Nie polecamy miejsca.

Wojciech A.

Flaczki tylko na dnie talerza, za to węgierski pełen gulaszu, ale o dziwnie słodkawym smaku. Ryba z zewnątrz wyglądała jak kotlet 🙁 nie polecam

Piotr Z.

Jedzenie domowe. Dość dobre, oceniam na 3 gwiazdki.
Obsługa pozostawia wiele do życzenia.
Czekałem godzinę, bo Pani pomyliła zamówienia. Moje dostał klient, który przyszedł dużo później niż ja. Ja dostałem zamówienie tego klienta, a do tego tańsze niż opłaciłem. Kiedy powiedziałem, że chcę zwrot różnicy, Pani się oburzyla i powiedziała, że nie może zwrócić tej kwoty ponieważ płaciłem kartą. Po krótkiej, niemiłej rozmowie dostałem zwrot w gotówce z wyrzutem, że kelnerka będzie teraz stratna.

Skorson

Gorszego Jedzenia nie jadłem smakuje spalenizną i starym olejem oblsuga za ladą chyba siedzi za karę w lokalu śmierdzi dymem i spalenizna oraz wygląda jak speluna

Maja K.

pani przyjmujaca zamówienie brzmiała jakby była pod wplywem alkoholu wysoko procentowego. po spożyciu pizzy myślałam że umrę ponieważ pizza była surowa

J P.

Niska ocena za obsługę. Zamówiliśmy dwa dania. Czekaliśmy na podanie około godziny. Jak się okazało Pani obsługująca pomyliła stoliki i nasze dania otrzymała para, która przyszła o wiele później od nas. Zaproponowała nam inne dania mówiąc, że są w tej samej cenie. Jak zwróciliśmy uwagę, że dania za które zapłaciliśmy były droższe, stwierdziła że nie może zrobić zwrotu. Wywiązała się dyskusja, że państwo z drugiego stolika zapłaciło mniej a zjadła droższe dania więc powinni dopłacić. Pani z wielkim oburzeniem zwróciła różnice, ale nie poczuwała się do winy za pomyłkę. A przecież to ona przyjmuje zamówienia i ona je roznosi.... A nie kuchnia, na którą zrzucała winę.

Kate

Mielismy tam z mężem wesele, tragedia.
• Właścicielka zaoferowała, że szampana dostaniemy od niej w prezencie, a przy płatnościach normalnie doliczyła do calosci.
• Brat przyszedł z 2-letnim dzieckiem. Właścicielka powiedziala, że dzieci do 4 roku życia nie są wliczane do cenę, a przy płatności doliczyła dziecko, co prawda nie tak samo jak dorosłych, ale jednak.
• Dzień przed weselem prosiłam kelnerkę, aby dołożyć 2 dodatkowe kieliszki do szmpana i przekazać ta informacje dla szefowej. Powiedziala, że nie ma problemu, bedzie pamietac. Na toascie brakowało, aż 4 kieliszków.
• Brak wulkanu do torta. My ze stresu zapomnieliśmy o tym, a właścicielka powinna być do tego przygotowana. Mieć zapasowe w razie takiej sytuacji.
• Obsługa nie uzupełniała dzbanków z wodą. Puste znikały, o pelne trzeba było się prosić.
• Paru gości musiało się upominać o sztućce czy talerze.
• Nie wszyscy dostawali lody, barszcz. Nie wiem czy kelnerka się gubiła komu dała, a komu nie czy po prostu chcieli zaoszczędzić. Po poproszeniu o barszcz trzeba było czekać 40 minut, a barszcz był roznoszony max 20 minut wcześniej.
• Właścicielka zostawiła jedna kelnerkę 4-5 godzin przed końcem wesela. Moim zdaniem to jest niedopuszczalne, jedna kelnerka nie jest w stanie wszystkiego różnością, gdzie w menu mieliśmy 4 kolacje, z tego powodu goście zostawali czasami beż barszczu, bez lodów. Gorące dania czasami zostawały wnoszone kiedy goście byli na parkiecie, przez co nie byli świadomi ciepłych posiłków.
• Właścicielka nie poinformowała, że jedzenie trzeba zabrać w dzień wesela
• Drogie ceny przy przedłużeniu wesela. W większości restauracjach jest to w cenie. Nikt nie ma problemu, właściciele zawsze się zgadzają, tutaj kwota wynosiła 400zł za godzinę, nie było możliwości płatności kartą. Kwota z kosmosu tym bardziej, że wybraliśmy najwyższa pozycje w karcie.
• Brak ręczników papierowych w toaletach, trzeba było się prosić. Po umponieniu kelnerka przyniosła pare ręczników, z wytłumaczeniem, że szefowa nie daje ręczników papierowych ponieważ klienci wrzucają je do toalety. Jednym słowem żenada.
Dodatkowa opłata za kawę z ekspressu, kelnerka aż na parkiecie prosiła gościa o zapłatę.
Na koniec, na na stępny dzień przy odbiorze jedzenia, kelnerka poinformowała nas, że mamy ze sobą zabrać śmieci z wesela,

Obsługa, momentami niemiła. Właścicielka niekompetentna, mówi jednio robi drugie. Nie polecam, więcej stresu i nerwów.

Ka T.

Miła obsługa, ceny przystępne a jedzenie smaczne. Chyba najlepsza pizza w Gorze oraz własnoręcznie robione sosy👍🏻 jedyny minus to brak płatności karta