Figle - Poznań

Joanna R.

Byłam w szoku… poprosiłam o klasycznego drinka. Okazało się, że w sygnowanej szklaneczce 27cl (zdjęcie) mieszczą Państwo podobno nie tylko szota wódki (40ml), kruszony lód, ale i butelkę 7up. Oczywiście zrozumiałe byłoby to gdybym otrzymała butelkę, ale barman polewa przecież z butelki 1,5l więc nie ma opcji… Okazało się, że to jest standard! Naciąganie klientów to chyba mało powiedziane… jestem zniesmaczona podejściem i obsługą. Nie polecam !

Paulina H.

Ciekawe miejsce, ekstra wystrój, kolorowe drinki i dobre jedzenie!🤩

Julia O.

W sobotni wieczór chcieliśmy wejść do środka, ale od samego początku panował totalny chaos, a osoba odpowiedzialna za wejście zamiast pomagać, krzyczała na ludzi i tworzyła jeszcze większy zamęt.

Chwilę poczekaliśmy, gdy nadeszła nasza kolej, Pani na bramce opryskliwie wyzwała mojego chłopaka, że ma wrócić na koniec kolejki. Nie wiem dlaczego skoro był w niej pierwszy?

Następnie wszedł mój kolega, dostał pieczątke na rękę i Pani wpuściła go za darmo. Przyszła kolej na mnie i mi kazano zapłacić. Nie wiem co to za wybiórcze pobieranie opłat.

Poczuliśmy sie źle w tym miejscu i wybraliśmy inne. Nie chodzi nawet o samą opłatę, ale o podejście do gości. Po prostu szkoda.

Julia K.

Maciek przez cały wieczór dbał o Nas i mimo wielu zamówień drinki przychodziły błyskawicznie do stolika. Atmosfera w lokalu sprawia, że nie ma się ochoty z niego wyjść. W dodatku jak pada Wam telefon to możecie liczyć na Macieja, który na pewno znajdzie dla Was ładowarkę❤️

Jakub C.

Jak to jest być skrybą, dobrze?

A, wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze.
Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi.
Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam,
i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie.
Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne,
bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać.
Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję życiu!
Dziękuję mu; życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość!
Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste!
To umiłowanie życia. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro – kto wie? Dlaczego by nie – oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, sadzić... doć— m-marchew...

Maciej jest super, zasłużył na windę, żeby nie musiał chodzić po tych schodach, miejscówka sztos, jeszcze tu wrócę 🙂

Julia K.

W Figlach w sumie byłam dwa razy i każda z tych dwóch wizyt nie była zbyt pozytywna. Za pierwszym razem niespecjalnie miła Pani przy wejściu chciała od nas kwotę 40/50 zł od osoby, kiedy uznaliśmy że jest to dla nas za dużo i skierowaliśmy się do wyjścia, powiedziała że możemy wejść wszyscy za darmo. Mieliśmy wtedy wrażenie, że wpuszczają ostatecznie wszystkich, ale może od niektórych uda im się wyciągnąć hajs. Natomiast w ten weekend postanowiliśmy przyjść tam ponownie drugi raz. Na parkiecie i ogólnie w klubie wytrzymaliśmy może 15 minut, ze względu na stado pijanych facetów, powodujących że czuliśmy się bardzo niekomfortowo. Muzyka w porządku, ale to za mało żeby wrócić tam ponownie. Pomyślałabym nad lepszą selekcja ludzi, lub obsługą zwracająca uwagę co dzieje się na parkiecie.

Martyna D.

Miejscówka świetnie sprawdziła się na świętowanie urodzin z przyjaciółmi.
Ciekawy koncept, wnętrze z dobrym vibem, pizza bardzo okej (jedzenie dostępne w godzinach nocnych na plus), obsługa Maćka- top!
Selekcja na wejściu prowadzona bez zarzutu.
Wszystko się zgadza w Figlach!

Maria N.

Przemiłe miejsce!!! Super klimat, piękny wystrój zapewniający kameralną atmosferę. Drinki 0% przepyszne, spory wybór jedzenia. Ale przede wszystkim PRZEMIŁA obsługa i bardzo pomocni właściciele. Jestem pod wrażeniem, że w środku tabaki sobotniej nocy pan kelner dawał radę być tak miłym i profesjonalnym. Polecam bardzo!