Otto Ristorante - Opole

Ra Wo

Niesamowite, że już czwarty raz recenzuję to miejsce. Tym razem jednak nie w odsłonie „burgerowej”, a kuchni włoskiej. W ostatnim bowiem czasie, restauracja ta kilkukrotnie zmieniała ofertę.
Zaskakujące jest też to, że restauracja włoska nie oferuje pizzy, ale rozumiem że to nie musi być ze sobą związane.

Na początku uwagę przykuwa menu, które wygląda, jakby nieco… niedokończone, Ale rozumiem że taki był zamysł „artystyczny”. Ponadto nazwy wszystkich dań są po włosku. Czyli jest światowo.

Zamówione dania to lasagne, carbonara i garganelli co pollo. O ile lazania i garganelli smakowały dobrze, (choć bez żadnej unikalnej wyrazistości), to carbonara nie za bardzo nam podeszła. Podejzrwam, że winę za to ponosi dobór boczku guancialle, który w tej wersji smakuje nieco „chemicznie”, czy „syntetycznie”.
Pamiętam, że też kiedyś szukałem dobrego boczku guancialle i testowałem różne i dopiero gdzieś na jakimś straganie włoskim trafiłem na bardzo smaczne, a jednocześnie o atrakcyjnym aromacie po wytopieniu. Moim zdaniem trzeba znaleźć innego dostawcę. W carbonarze było ogólnie nieco za mało sosu, (czyli żółtek z serwm), a także całkowicie zabrakło natki pietruszki (rozumiem, że trufla miała to zrekompensować). Ponadto całość była nieco za ostra. Makaron nie był al dente. No właśnie…. carbonara to takie danie, po którym poznaje się kunszt szefa kuchni, w tym wypadku, to jeszcze nie to.

Wielkość porcji - można powiedzieć - średnia, dla osób które nie zamówiły przystawki, mogą okazać się zbyt małe.

Wystrój miejsca jest dość surowy, bez wyraźnych akcentów śródziemnomorskich czy włoskich. Muzyka za to gra na całego, przeboje italo-disco z lat osiemdziesiątych.
Jest to dokładnie to samo miejsce, co w poprzednich odsłonach, tylko lekko stylizowane.

Dla dzieci są krzesełka z Ikei oraz kolorowanki i kredki.

Obsługa bardzo miła.
Na powitanie dostaliśmy mały starter gratis.

Czas oczekiwania umiarkowany, ale do zaakcpetowania, mimo wielu stolików zajętych.

Ceny średnio wysokie, oscylujemy w okolicach 50-55 zł za osobę z napojem.

Miejsc do parkowania nie ma, ale jest to ścisłe centrum i na rynku zwykle nie ma wolnych miejsc. Natomiast dla mieszkańców i osób przebywających w centrum to może być ciekawa propozycja w trakcie spaceru.

Tu jestem

Lokal fajny, powiedział bym kolejna włoska restauracja w mieście, ale ta ma innec podejście do kuchni włoskiej, nie stawia na pizzę , jak większość lokali. Carbonara najlepsza jaką jadłem, makaron z kurczakiem też dobry. Dla fanów makaronów może być to ciekawa propozycja.

Lukasz Pie

Zupa pomidorowa bardzo średniej jakości.
Podobnie spaghetti.
Najsmaczniejszym daniem były krewetki i kalmary.
Mają smaczną kawę i tyle.

Marcin Sosiu

Nowa restauracja w centrum Opola, oferująca nowoczesne podejście do włoskiej kuchni Otto. Krem pomidorowy był strzałem w dziesiątkę – aksamitny, z idealną równowagą kwasowości pomidorów San Marzano i subtelnymi ziołowymi nutami. Lasagne również zrobiła na mnie duże wrażenie – perfekcyjnie ugotowany makaron, soczyste mięso i gęsty, aromatyczny sos na bazie pomidorów San Marzano tworzyły spójną, nowoczesną interpretację klasycznego dania. Otto łączy tradycję z nowoczesnością, i z powodzeniem może konkurować z najlepszymi włoskimi restauracjami w Opolu. Na pewno wrócę!

Michał Perlik

Pierwsza wizyta w Otto Ristorante zaliczona i finalnie pobyt oceniam pozytywnie. Dla szefa kuchni potrawy włoskie to bez wątpienia konik co widać i czuć zarówno pod kątem wizualnym potraw jak i walorów smakowych. Klimat pozostawia jeszcze trochę do życzenia jednakże z tytułu krótkiego funkcjonowania lokalu ciężko oczekiwać na dzień dobry nie wiadomo czego. Z drugiej jednak strony przed szefostwem nie lada wyzwanie żeby w kolejnych miesiącach restauracja nabrała włoskiego klimatu, kolorów czy dekoracji aby miejsce witało nimi gości od samego progu. Gwiazdki ubyło również obsłudze lecz nie względu na konkretne personalia bo uważam że wykonywali swoją pracę dobrze. Brakowało przede wszystkim rąk do pracy. Czas zarówno przyjęcia jak i wydania zamówienia nieco się wydłużał z kolei napoje przyszły później niż dania główne. Lokal niemal w całości zapełniony a tym wszystkim ma się zająć jedna kelnerka i barman?
Podsumowując, było dobrze, ale miejsce ma potencjał na dużo więcej tym bardziej że jedzenie jest naprawdę dobre. Zapewne za jakiś czas przyjdę ponownie zobaczyć czy coś się zmieniło.

alex00alex0

Fantastyczne miejsce na romantyczną kolacje, kucharz okiełzna nawet najbardziej wysublimowane kubełki smakowe każdego z klientów. Obsługa bardzo miła, troszczy się o klienta.

Marcin Trafiałek

Jedno pytanie. Jak można tak pluć w twarz? Nie dajcie się zwieść nazwie bo z kuchnią, a co dopiero włoską kuchnią to miejsce ma niewiele wspólnego. Zamówiona była lasagne w dostawie (przyszła ekspresowo). Zacznijmy od tego, że była po prostu wcześniej przygotowana i czekała na odgrzanie. Mięso przy brzegach było wysuszone na wiór, lekko ciepłe a środek był prosto z lodówki. Makaron zasuszony, również dobrze mógłby być surowy. Beszamel? Jaki beszamel? Już po rozpakowaniu sreberka zaskoczenie było nie małe bo ilość w stosunku do ceny była żałosna... Nie da się pochwalić tego "dania" absolutnie za nic. Takie lokale są zwykłym skokiem na kasę i hańbą na mapie gastronomicznej Opola.

Marek X

Otto Ristorante to autorski projekt znanego w Opolu Szefa Kuchni Tomasza Borowca. Jedliśmy przedpremierowy, niedzielny obiad.
Wszystkie zamówione dania zachwyciły, a deser stanowił doskonale dopełnienie posiłku.
Trzymam kciuki za powodzenie i odczarowanie miejsca.